Gmina Leoncin I i II Wojna Światowa
Wybuch Pierwszej Wojny Światowej powoduje, że Puszcza Kampinoska zaludnia się tysiącami carskich żołnierzy. W ciągu kilku miesięcy walk pozycyjnych zachodni skraj Puszczy obraca się w perzynę. Doszczętnie zniszczonych zostaje wiele miast i wsi. W znacznym stopniu zostaje zburzony kościół i zabudowania w Leoncinie.
Po zajęciu Puszczy Niemcy budują w lesie przemysłową kolejkę wąskotorową, żeby usprawnić wyręb drewna, tak potrzebnego na wojnie. W 1916 r. powstaje również, kolejka wąskotorowa z okolic Rybitwy do Nowych Grochal, w celu zwożenia nad Wisłę wyciętych dłużyc. Gdzie były wiązane w tratwy, spławiane do Gdańska i wywożone do Rzeszy.
W latach 1916 – 1919 powstaje Stowarzyszenie Robotników Chrześcijańskich oraz kooperatywa „Praca” założona przez proboszcza parafii Leoncin ks. Edwarda Zegarda.
Lata dwudzieste XX w. to czas badań archeologicznych prowadzonych na terenie gminy oraz Puszczy Kampinoskiej. Efektem są liczne stanowiska paleolityczne, mezozoiczne i neolityczne np. w Zamczysku – ślady wczesnośredniowiecznego grodziska. Natomiast w latach trzydziestych prowadzone są głównie prace interwencyjne w przypadkowych odkryciach np. w Starych Grochalach – groby ciałopalne. Ponowne badania rozpoczęto dopiero w latach pięćdziesiątych.
Od ok. 1918 r. mniejszość niemiecka zakładała Ziemiańskie Kasy Pożyczkowo – Oszczędnościowe w Gniewniewicach Starych i Wilkowie Niemieckim.
W 1923 r. wyznawcy Kościoła ewangelicko-auksburskiego w Secyminie, wybudowali zbór protestancki i pastorówkę.
Pod koniec lat dwudziestych działacze Towarzystwa przystąpili do znakowania pierwszych szlaków turystycznych. Jeden z nich, czerwony, miał początek w Leoncinie, dalej przez Górki do Sochaczewa a inny, niebieski, z Leszna przebiegał przez Zamczysko do Krzywej Góry i następnie rozdzielał się do Czerwińska lub Wychódźca. Jednak wybuch II Wojny Światowej uniemożliwił dalszy rozwój turystyki.
W okresie międzywojennym w gminie Głusk z siedzibą w Leoncinie funkcjonowały następujące zakłady produkcyjne, usługowe i placówki handlowe: tartak w Rybitwie (W. Lipszyc), tartak w Zamczysku (państwowy Nadleśnictwo Kampinos), młyn motorowy w Secyminie Polskim (K. Jarkiewicz), młyn motorowy w Leoncinie ( S. Kobla), młyn motorowy w Krubiczewie (S. Kobla), młyn w Krubiczewie (T. Mrowicki i R. Troicki), młyn (W. Dudziński i S-ka), wiatrak w Secyminie Polskim (A. Dulczewski), cieśle w Krubiczewie i Leoncinie (C. Nowak, A. Pankiewicz), kowal w Secyminie Polskim (K. Reszke), 7 krawców, murarze w Leoncinie i Secyminie Polskim (E. Brzezicki, A. Necław), piekarze w Leoncinie (I. Holender, K. Kąpiński), 4 rzeźników, stolarze w Leoncinie (L. Pawłowski, Przedpełski), 5 szewców, ślusarz w Leoncinie (S. Gawrzysiak), apteka w Leoncinie (M. Kostrzębska), akuszerka w Leoncinie (K. Kapica), mleczarz w Leoncinie (L. Pilaciński), rymarz w Leoncinie (F. Bogdański), Kooperatywa Stowarzyszenie „Praca”, 9 sklepów z artykułami spożywczymi, 12 sklepów z artykułami przemysłowymi, zajazd w Leoncinie (Z. Kilen), zajazd w Secyminie Polskim (S. Nużewski).
W 1926 r. założona została również Ochotnicza Straż Pożarna w Wilkowie Polskim a dwa lata później w Górkach (Towarzystwo Ochotniczej Straży Pożarnej).
W latach poprzedzających wybuch II Wojny Światowej, prawdopodobnie na skutek intensywnych działań mobilizacyjno i obronnych, nasilił się ruch emigracyjny ludności żydowskiej. Jednocześnie coraz większą aktywność wykazywały organizacje mniejszości niemieckiej. Przykładem tu może być nauczyciel z Gniewniewic Hugo Kremer, organizujący koła Niemieckiego Związku Ludowego, którego celem było pielęgnowanie kultury i języka niemieckiego oraz popieranie organizacji niemieckich.
Wybuch II Wojny Światowej zakończył również funkcjonowanie przystani regularnej komunikacji rzecznej Wisłą w Gniewniewicach.
Od 6 września 1939 r. w Gniewniewicach Starych stacjonował 13 pułk piechoty, jego zadaniem był nadzór Wisły od Zakroczymia do Czerwińska oraz północny skraj Puszczy Kampinoskiej.
W dniach 16 - 18 września 1939 roku, w końcowej fazie bitwy nad Bzurą, siły polskie, podążające przez puszczę do Warszawy, toczyły walki z wojskami niemieckimi w rejonie wsi Polesie Stare, Cisowe, Górki i Zamość. Poległo 450 żołnierzy z armii „Poznań” i „Pomorze”. Skutkiem stawianego oporu przez mieszkańców zajmowanych wsi, było stosowanie zasady odpowiedzialności zbiorowej. Często po krwawej bitwie, Niemcy w odwecie za poległych swoich żołnierzy „spędzali” miejscową ludność w jedno miejsce, aby dokonać na niej egzekucji.
Niemcy do Leoncina weszli 19 września, już na drugi dzień wywieźli proboszcza, ks. Krawczykowskiego, do Żyrardowa, skąd zwolnili po zajęciu Warszawy i Modlina. Na plebanii bądź w Domu Parafialnym kwaterowała żandarmeria Niemiecka.
W czasie działań wojennych zorganizowane były leśniczówki i gajówki m. in. w Górkach, Grochalach, Rybitwie i Nowym Polesiu. Większość z nich była bazami, punktami wywiadu, ośrodkami łączności i pomocy oraz magazynami konspiracji ZWZ-AK (Związek Walki Zbrojnej – Armia Krajowa). Placówki ZWZ istniały również w Leoncinie, Cisowym i tartaku Zamczysko.
W ramach akcji dywersyjnej „Taśma” w dniach 20 sierpnia i nocy z 4 na 5 września 1943 r., pluton dywersyjny AK przeprowadził atak na posterunki Straży Granicznej (Grenzschutz) m. in. w Cisowym.
15 kwietnia 1943 r. Niemcy przeprowadzili pacyfikację Górek oraz okolicznych wsi. Spalonych zostało kilka domów wraz z będącymi w nich rodzinami, większość jednak mężczyzn z okolicznych wsi zabrano do Pomiechówka, gdzie mieścił się obóz-katownia i więzienie karno-śledcze. Tego dnia Niemcy uwięzili ok. 400 osób, przeżyły tylko nieliczne jednostki.
W okresie powstania warszawskiego 1944 r. liczne grupy partyzanckie działające na w Puszczy Kampinoskiej, staczały potyczki z wojskami hitlerowskimi m. in. na terenach gminy Leoncin.
12 sierpień – okolice Leoncina, w stoczonej walce poległo 4 żołnierzy AK a 4 zostało rannych, straty niemieckie – 6 zabitych, 15 rannych.
14 września, za zastrzelenie przez partyzantów, dwóch żandarmów niemieckich w Rybitwie, Niemcy dokonali pacyfikacji tej wsi a do obozu w Pomiechówku trafiło 50 mężczyzn, którzy już nie wrócili.
21 września pod Nowym Polesiem w akcji, której celem był atak na zgrupowanie stacjonujących w Leoncinie około 150 żołnierzy, patrolujących teren wzdłuż linii telefonicznej, prowadzącej przez Puszczę do Sochaczewa. Poległo 7 żołnierzy (2 rannych) z batalionu por. Bolesława Szymkiewicza „Znicz” (3 batalion Zgrupowania Kampinos).
24 września w Rybitwie w bitwie z siłami AK zginęło 12 żołnierzy niemieckich, strona polska nie poniosła żadnych strat.
28 września 1944 r. przez wsie Górki i Zamość przechodziła w drodze do Gór Świętokrzyskich grupa „Kampinos” pod dowództwem Alfonsa Kotowskiego „Okonia”. Kolumna liczyła ok. 2000 żołnierzy AK, 300 wozów z amunicją, zaopatrzeniem i rannymi.
W jednym z meldunków, sporządzonym na początku sierpnia 1944 r., wywiadu AK czytamy o budowanym (przez Francuzów i Węgrów) moście drewnianym przez Wisłę, z Secymina do Wychódźca. Dowiedzieć się można z niego o budowie bunkrów w Secyminie oraz o zabiciu kilku żandarmów niemieckich w Leoncinie, po czym żandarmi opuścili ten teren, pozostawiając tylko celników.
Ks. Krawczykowski proboszcz parafii w Leoncinie w latach 1931 – 1959, zapisał w kronice: „podczas pogromu partyzantów siedem wiosek tutejszej parafii było spalone a mianowicie: Teofile, Gać, Stanisławów, Rybitwa, Polesie, część Leoncina i Grochal. Podczas wojny zginęło z parafii kilkaset osób, nie tyle na wojnie ile było aresztowanych i wywiezionych do obozów, skąd jednostki tylko wróciły. Zabrany był też organista Jackowicz, który zginął w Mauthausen. Po zabójstwie sześciu żandarmów Niemcy zabrali około 40 mężczyzn z Rybitwy, którzy zginęli co do jednego. Najbardziej groźną była chwila, gdy Niemcy musieli ustępować. Przypuszczaliśmy, że może ludzi będą pędzili przed sobą, lub też będą palili gospodarstwa, lecz jakoś, dzięki Bogu stało się inaczej. W nocy z 16 na 17 stycznia 1945 r. Niemcy opuścili nas, pozostawiając nas i zabudowania w całości i spokoju. Nazajutrz, 17 stycznia 1945 r. ok. godz. 6-7 były już u nas wojska radzieckie”.
O wiele tragiczniej moment odejścia Niemców przeżyli mieszkańcy Górek. Dzieci, kobiety i nieliczni pozostali przy życiu mężczyźni, zostali wypędzeni do Sochaczewa a ich domy i zabudowania gospodarcze zburzone i spalone.
W styczniu 1945r w Leoncinie, podobnie jak w wielu innych miejscowościach powiatu nowodworskiego, powstał obóz pracy dla ludności pochodzenia niemieckiego.
Volksdeutschów przetrzymywano w piwnicy „budynku rządowego”, który wcześniej zajmowali Niemcy (budynek przy Pl. Kobendzy).
Obóz zlikwidowano wiosną 1946r., a więźniowie zostali deportowani do Niemiec lub przeniesieni do innych obozów podległych Departamentowi Więziennictwa.
Więźniowie osadzeni w Leoncinie wykorzystywani byli do prac porządkowych po stacjonujących wojskach niemieckich. Zasypywali okopy i inne umocnienia na terenie Leoncina i okolicznych wiosek. Pracowali też gospodarstwach rolnych. Ten i podobne obozy były karą za upokorzenia z okresu okupacji.
W czasie II Wojny Światowej Niemcy zbudowali sieć kolejek wąskotorowych, jak również wykorzystywali te które powstały w okresie I Wojny Światowej. Ścięte drzewa w Puszczy, w tym z okolic Wilkowa i Polesia, transportowano do Grochal a następnie spławiano Wisłą do Gdańska. Powstały również tartaki w Rybitwie i Zamczysku, które przecierały drewno na miejscu.
|