Leoncin wiek XIX i XX
XIX w. to dalszy rozwój osadnictwa przede wszystkim duży napływ ludności. Na ziemie obecnej gminy Leoncin przybyli Żydzi, najczęściej wypędzeni z Rosji. Część, sprowadziła się na te ziemie z pobliskiego Zakroczymia, skąd zostali wypędzeni przez carską policję. Według legend osada w Leoncinie została założona po powstaniu w 1863 r., Żydzi kupili kawałek piaszczystej ziemi od dziedzica Leona Chrystowskiego, pobudowali swoje domy, otworzyli sklepy i warsztaty. Chrystowski w geście dobrej woli, podarował żydom ziemię pod dom modlitwy i mykwę. Mieszkańcy, za hojność dziedzica, nazwali nowopowstałą osadę „Leoncin”. Na początku XX wieku, Leoncin zamieszkiwało około czterdziestu rodzin, czyli blisko dwieście osób.
W połowie XIX w. Powstaje Wilków Nowy, Grochale Nowe, Krubiczew a kosztem wykarczowanego lasu, Polesie Nowe i Stare oraz Dąbrowa Nowa. W innych miejscowościach powstają szkoły: w Starej Dąbrowie, Górkach, Gniewniewicach, Głusku, Secyminie Polskim, Secyminie Niemieckim, Wilkowie Polskim.
W 1879 r. na skutek ternslokaty z ks. Władysławem Kuliczkowski, proboszczem parafii został ks. Hipolit Nowiński. Częste podtopienia (1838, 1867, a później 1884, 1903, 1909), przez wylewającą Wisłę terenu, na którym stał kościół parafii w Głusku, spowodowały iż nowo obrany proboszcz, podjął radykalną decyzję budowania murowanego kościoła w innym bezpiecznym miejscu, niezagrożonym przez powodzie.
Kościoły zazwyczaj budowano w dużych skupiskach ludzkich, z faktu istnienia w średniowieczu kościoła wnioskuje się, że miejscowość była już dużym skupiskiem osadniczym. Przypadek Leoncina ilustruje przeciwne zjawisko, gdy kościół postawiony na pustkowiu zaważył na powstaniu i rozwoju miejscowości. W 1885 r. zapisano: „…zwiedzającemu tę posesję wśród lasu, przedstawi się literalnie tylko kościół, plebania, zabudowania gospodarskie, dom kościelny; z czasem może zjawią się około kościoła wiejskie zagrody; dotąd jednak w prawdziwym pustkowiu stoi ten śliczny kościół”.
14 lipca 1904 r. (źródła podają również 21 listopada), w Leoncinie przychodzi na świat przyszły pisarz-noblista (z 1978 r.) pochodzenia żydowskiego Izaak Bashevis Singer. Singerowie sprowadzili się tu z Biłgoraju, jego ojciec Pinchas Mendel Singer został mianowany rabinem w Leoncinie. Rodzina Singerów z Leoncina wyprowadziła się w 1907 r. W jednym z opowiadań „Syn z Ameryki”, tak opisuje ówczesny Leoncin „Leoncin był maleńki, nie większy niż piaszczysty rynek, na którym co tydzień spotykali się okoliczni chłopi. Otaczały go chałupki kryte strzechą lub gontem pozieleniałym od mchu. Kominy przypominały garnki. Pomiędzy chatami rozpościerały się pola, na których właściciele sadzili warzywa i wypasali kozy”.
W owym czasie na terenie Leoncina funkcjonowały dwa targi. Z czego zresztą miejscowość była znana w okolicznych wsiach. Jeden targ prawdopodobnie zajmował teren od posiadłości Pani Chrystowskiej (obecnie pobudowany jest tu dom zamieszkały przez Pana Dariusza Dąbrowskiego) do miejsca w który w czasie okupacji stał posterunku żandarmerii niemieckiej (obecnie pobudowany jest tam dom Pani Haliny Chrapek). Na targu tym można było głównie kupić bydło. Drugi natomiast mieścił się przy obecnej ulicy Sadowej i zajmował teren obecnej pętli autobusowej. Tu handlowali głównie miejscowi Żydzi i można było kupić przede wszystkim artykuły przemysłowe.
Większość rodzin żydowskich mieszkało w Leoncinie do 1942 r., później zostali zabrani do getta w Nowym Dworze Mazowieckim, pozostało tylko kilku żydów, którzy usługiwali Niemcom. Jednak w późniejszym okresie, pozostawieni żydzi, podzielili los innych mieszkańców Leoncina, pochodzenia żydowskiego.
Prawdopodobnie, w tym samym czasie istniało również w Nowym Jorku, Towarzystwo Leoncińskie, założone przez jednego z mieszkańców Leoncina, który przed rokiem 1900 emigrował do Ameryki. Towarzystwo Leoncińskie miało swoimi funduszami wspomagać rozwój Leoncina.
2 czerwca 1907 r. w Puszczy Kampinoskiej, z inicjatywy Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego (PTK), odbyła się wycieczka na trasie Gniewniewice – Leoncin – Teofilów (Teofile) - Stara Dąbrowa. Do Gniewniewic dopłynięto dwoma statkami wiślanymi „Kopernik” i „Nadwiślanin”, po czym dalej pieszo. Prowadzącymi byli, współzałożyciele PTK, Aleksander Janowski i Kazimierz Kulwieć. W wycieczce wzięło udział 387 osób. Była to jedna z pierwszych, zorganizowana forma turystyki nizinnej, do tej pory turystykę wędrowną uprawiano w Polsce wyłącznie w górach. Pamiątką tej pierwszej wycieczki do Puszczy Kampinoskiej jest okolicznościowa pocztówka (fot).
Na ziemie naszej gminy przybywa też pisarka Wanda Korotyńska. Jej córka wychodzi za mąż za Wincentego Seweryna Chrystowskiego, a na świat przychodzi ich syn Wincenty Kazimierz (1903r.).
|