„Nie umiera ten, kto trwa w sercach i pamięci naszej”
„Dzień dobry, co dziś dobrego słychać?” – to słowa którymi witał. Zawsze uśmiechnięty i zawsze pozytywnie nastawiony do ludzi. Często przymykał oko na ich słabości, bezinteresownie pomagał i wspierał mówiąc „Wszystko będzie dobrze”.
Praca na rzecz społeczeństwa była Jego całym światem, który pierwszeństwa ustępował jedynie rodzinie.
Rzucając się w wir obowiązków służbowych, nie miał czasu na odpoczynek, na relaks i na chwilę odetchnienia. Nie miał też czasu, gdy będąc u lekarza, później stosować się od jego porady.
Wszystko było ważniejsze, nawet niż własne zdrowie.
Zawsze musiał osobiście sam wszystkiego dopilnować, dopatrzeć. I cieszył się, kiedy to nad czym pracował, zmierzało w dobrym kierunku. Nigdy nie zadawalał się pół środkami. Uważał, że jak coś robić to z pełną galą. Jednak aby osiągnąć zamierzony sukces wszystko musiało być dopracowane w najdrobniejszych szczegółach.
Dziś mija rok, od kiedy ponad dwutygodniowa walka lekarzy o Jego życie okazała się bez skuteczną.
|